Wednesday, November 4, 2009

Something ends, something begins.

I still feel like being locked in a coffin, and there is no way out. I feel miserable because of that, but I see no way to open in at the moment. I decided to change my layout. The old one started to bore me, which is a bad thing, I think. It's still Novembre, and I am still here. I wish I was somewhere else, everywhere but here.

I was at my best friends' for a couple of days. I felt even slightly better there. A few-hours relief for me and my poor heart. It was good. We celebrated Halloween together in a cute way. And now I am back.


Wciąż czuję się, jakby mnie ktoś w trumnie zamknął, i nie widzę sposobu by się z tejże wydostać. Czuję się z tego powodu okropnie, nie ma zaś innej możliwości. Zdecydowałam się zmienić trochę wygląd mojego bloga, gdyż znudziłam się starym. A to rzecz niedobra, jak sądzę.
Wciąż mamy listopad, i wciąż tu jestem. Chciałabym być gdziekolwiek, tylko nie tu.

Byłam u mojej najlepszej przyjaciółki na kilka dni. Czułam się tam troszkę lepiej. Kilkugodzinna ulga dla mnie i mojego biednego serca. Było dobrze. Świętowałyśmy Halloween w naprawdę miły sposób. Ale teraz już wróciłam.

No comments:

Post a Comment